Ocena:

Vista Del Mar autorstwa Neala Snidowa to pamiętnik, który misternie splata doświadczenia życiowe autora z refleksjami na temat rodziny, pamięci i tła kulturowego Ameryki połowy wieku. Wypełniona jest przejmującymi opowieściami i sugestywnymi czarno-białymi fotografiami, które wzmacniają narrację, czyniąc ją piękną refleksją nad zwykłymi, ale znaczącymi chwilami życia.
Zalety:Pisarstwo jest opisywane jako pięknie wykonane, liryczne i wnikliwe. Wielu czytelników docenia zdolność autora do wywoływania nostalgii i odkrywania głębokich tematów dynamiki rodzinnej, pamięci i rozwoju osobistego. Włączenie zdjęć jest znaczącym wzmocnieniem, które dodaje głębi wspomnieniom. Czytelnicy podkreślają również, że książka przywołuje osobiste wspomnienia i głęboko łączy się z ich własnymi doświadczeniami.
Wady:Chociaż nie odnotowano żadnych poważnych krytycznych uwag, niektórzy czytelnicy mogą uznać refleksyjny i szczegółowy styl za powolny, co może stanowić wyzwanie dla tych, którzy wolą szybsze narracje. W recenzjach nie pojawiły się jednak żadne konkretne negatywne opinie.
(na podstawie 15 opinii czytelników)
Ta niezwykła książka dołącza do grona "pracy nad sobą", głębokich aktów pamięci, które służą oświetleniu teraźniejszości poprzez rzucenie jasnego światła uważnego spojrzenia na przeszłość. Książka znajduje towarzystwo w dziele D.J. Waldie's Holy Land, Didion's Slouching Towards Bethlehem i głębokiej My Struggle Karla Ovego Knausgaarda.
W 1996 roku Neal Snidow znalazł się w osobistym impasie, gdy on i jego żona bezskutecznie starali się o dziecko. Pogrążony w smutku z powodu ich trudnej sytuacji, w połowie kariery jako nauczyciel w college'u i niepublikowany pisarz, a także na pierwszych zniechęcających krokach otwartej adopcji, jako rodzaj ukojenia Neal zaczął robić czarno-białe zdjęcia swojej starej okolicy w południowej Kalifornii. Film był powolny, aparat na statywie, proces niewygodny, a cel nie większy niż słynne powiedzenie Garry'ego Winogranda, że robi zdjęcia, "aby dowiedzieć się, jak coś będzie wyglądać sfotografowane".
Ale gdy ten proces się rozwijał, a zdjęcia zaczęły się gromadzić, powoli, ale pewnie, zdjęcia odblokowały przeszłość, a on zaczął zagłębiać się w historię rodziny, otwierając tajemnicę i niewypowiedziane oraz przywołując utracone przyjemności i straty nadmorskiego miasteczka, w którym dorastał. Kolejne rozdziały, podobnie jak towarzyszące im zdjęcia, były cichą obserwacją zwykłej powierzchni, wokół której gromadziła się aura walki, radości i straty. Książkę zatytułował Vista Del Mar, od ulicy, która biegła obok jego starego mieszkania aż do brzegu Pacyfiku, i nadał jej podtytuł "Pamiętnik zwyczajności", świadczący o codzienności doświadczeń, które zgłębiał. Rozdziały przenoszą się w czasie i miejscu, do Wirginii, do zagrody w Wyoming, do depresyjnej Nebraski, do II wojny światowej. Ciotki, wujkowie, przodkowie, mieszkańcy plaży, bohaterowie filmu noir, a wreszcie cudowne nowe dziecko, wszyscy zaludniają strony, które pomimo zmagań, o których opowiadają, kończą się na głównym akordzie pojednania i nadziei.