Żaba, kot i hobgoblin wchodzą do baru... w okresie jurajskim. Nie... nie żartuję. No dobra, może to nie był bar. Ale zdecydowanie był to lokalny lokal gastronomiczny...
Magiczny chaos, starzy wrogowie, nowi przeciwnicy i niebezpieczeństwo za każdym rogiem... Nienawidzę tej pory roku Dobra, przyznam się, to moja najmniej ulubiona...