Ocena:

Książka „Nina Balatka” Anthony'ego Trollope'a przedstawia historię miłosną między chrześcijanką a Żydem, rozgrywającą się w XIX-wiecznej Pradze, podkreślając napięcia społeczne tamtych czasów. Podczas gdy niektórzy czytelnicy doceniają kontekst historyczny i rozwój postaci, inni uważają, że fabuła jest wymyślona, a bohaterowie mniej sympatyczni w porównaniu do innych dzieł Trollope'a.
Zalety:Dobrze napisana narracja, interesujący kontekst historyczny, angażujące postacie i wątki miłości wbrew społecznym przeciwnościom. Niektórzy uznali, że portret związków i zmagań bohaterów jest wiarygodny, i zauważono, że jest to dobre wprowadzenie dla nowych czytelników Trollope'a.
Wady:Fabuła była postrzegana jako wymyślona, a niektórym postaciom brakowało głębi lub współczucia, zwłaszcza głównemu bohaterowi, Antonowi. Niektórzy czytelnicy stwierdzili, że wydanie jest trudne do odczytania ze względu na małą czcionkę. Ponadto w kilku recenzjach zauważono, że nie osiągnęła ona poziomu innych uznanych dzieł Trollope'a.
(na podstawie 21 opinii czytelników)
Nina Balatka
Nina Balatka autorstwa Anthony'ego Trollope'a. Nina Balatka była panną z Pragi, urodzoną z chrześcijańskich rodziców i sama była chrześcijanką - ale kochała Żyda; i to jest jej historia.
Nina Balatka była córką Josefa Balatki, starego kupca z Pragi, który żył w czasie, gdy rozgrywa się ta historia; ale matka Niny nie żyła. Josef, prowadząc swoje interesy, blisko związał się z pewnym Żydem o nazwisku Trendellsohn, który mieszkał w podrzędnym domu w dzielnicy żydowskiej w Pradze - zamieszkiwanie w tej jednej przydzielonej części miasta było wówczas, tak jak i obecnie, wymuszonym zwyczajem wśród Żydów. W interesach z ojcem Trendellsohnem był Anton, jego syn, a Anton Trendellsohn był Żydem, którego kochała Nina Balatka.
Tak się złożyło, że Josef Balatka, ojciec Niny, wycofał się ze spółki z Karilem Zamenoyem, bogatym chrześcijańskim kupcem z Pragi, i wszedł w spółkę z Trendellsohnem.
Jak do tego doszło, nie trzeba tutaj opowiadać, ponieważ wszystko to wydarzyło się w latach, gdy Nina była niemowlęciem. Ale w tych zmianach Balatka stał się zrujnowanym człowiekiem, a w czasie, o którym piszę, on i jego córka byli prawie bez grosza.
Czytelnik musi wiedzieć, że Karil Zamenoy i Josef Balatka mieli poślubione siostry. Żona Józefa, matka Niny, od dawna nie żyła, zmarła - jak powiedziała Sophie Zamenoy, jej siostra - ze złamanego serca; z serca, które pękło z żalu, ponieważ jej mąż połączył swoje losy z losami Żyda. Czy hańba sojuszu lub jego katastrofalny rezultat mogły złamać serce damy, czy też mogła umrzeć na zapalenie opłucnej, jak twierdzili lekarze, nie musimy tutaj dociekać.
Jej dusza od dawna odpoczywała, a jej duch, miejmy nadzieję, przestał się bać kontaktu z Żydem. Ale Zofia Zamenoy była żywa i silna, i wciąż mogła nienawidzić Żydów tak intensywnie, jak nienawidzono ich w dawnych czasach, gdy nienawiść mogła zaspokoić się prześladowaniami. W jej czasach Madame Zamenoy nie miała innej mocy prześladowania Trendellsohnów niż ta, którą dała jej natura w gorzkości jej języka.
Mogła ich oczerniać za ich plecami lub, jeśli nadarzyła się okazja, w twarz; i obie te rzeczy robiła często, opowiadając światu Pragi, że Trendellsohnowie zabili jej siostrę i okradli jej głupiego szwagra.