
My Life: Immigrant and Clinical Psychologist
Książka rozpoczęła się jako długi list do czwórki wnuków autora, aby dać im pewne zrozumienie ich pochodzenia, ale wkrótce przekształciła się w pełną autobiografię.
Autor opowiada o trudnej sytuacji rodzinnej, napięciach i strachu przed aresztowaniem po inwazji Hitlera na Austrię; opuszczając Austrię z zapasem kilku sekund w ostatnim pociągu jadącym do portów nad kanałem La Manche i przybywając do Wielkiej Brytanii jako imigrant, a następnie przez 5 lat rozdzielając rodzinę w Anglii i na wyspie Man. Opisuje niemal natychmiastowe unicestwienie przez rakietę V2; krótki opis historii Europy po pierwszej i drugiej wojnie światowej zapewnia wgląd w podstawowy powód Unii Europejskiej i obrzydzenie z powodu oczywistej ignorancji tych brytyjskich polityków, którzy doprowadzili do Brexitu.
Opowiada o traumie związanej ze śmiercią ojca wkrótce po zjednoczeniu rodziny; jego doświadczeniach w szkole z internatem; i opowiada o wyprawie wysokogórskiej z matką i bratem oraz drugiej niemal natychmiastowej zagładzie.
Potem nastąpił uniwersytet i późniejsze szkolenie na psychologa klinicznego, a następnie zmaganie się z 200-letnim błędnym kierunkiem psychiatrii i jego konsekwencjami w przestarzałym kierunku instytucjonalnym, nieco przypominającym "Lot nad kukułczym gniazdem" i jego gorzko-pocone wyniki 9 lat rozwoju jego wydziału w największy lub równy największemu wydziałowi psychologii w ramach NHS oraz wynikające z tego zazdrości i bitwy.
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo udana kariera jako psycholog kliniczny, z powołaniem w niepełnym wymiarze godzin do początkowej Komisji Ustawy o Zdrowiu Psychicznym - i doświadczeniem interesującej polityki Komisji. Po przejściu na emeryturę i odejściu z NHS w 1995 r. nastąpiły nominacje w 2 praktykach lekarzy rodzinnych i dodatkowe rozpoczęcie nowej kariery jako świadek-ekspert w sądach karnych, cywilnych i rodzinnych, co doprowadziło do powołania jako przedstawiciela Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego do Podkomisji Wydziału Rodzinnego Wysokiego Sądu ds. świadków-ekspertów; co doprowadziło do sfinansowania przez Sąd Rodzinny badań nad jakością raportów psychologów dla trzech reprezentatywnych sądów rodzinnych i wynikającej z tego gorzkiej konfrontacji z kilkoma urażonymi psychologami zdenerwowanymi wysoce krytycznymi ustaleniami. Przytoczono również kilka bardzo krytycznych komentarzy na temat oddziałów zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oraz niepowodzeń niektórych, choć nie wszystkich, psychologów klinicznych w zrozumieniu podłoża problemów dzieci i młodzieży.