
Immigrant's Love Letter to the West
Mimo wszystkich wad Zachodu - okropne jedzenie, zimna pogoda i wątpliwi politycy ze śmiesznymi włosami, by wymienić tylko kilka - ma swoje zalety. Konstantin by o tym wiedział.
Dorastając w Związku Radzieckim, doświadczył z pierwszej ręki okropności socjalistycznego raju, który się nie udał, żyjąc w skrajnym ubóstwie z niewielkim dostępem nawet do najbardziej podstawowych potrzeb. Dopiero po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii Kisin odnalazł się w otwartym i tolerancyjnym społeczeństwie, otrzymując niezliczone możliwości, których inaczej nigdy by nie miał. Zabawny, prowokacyjny i niezachwianie spostrzegawczy list miłosny imigranta do Zachodu kwestionuje rozwijające się poczucie nienawiści do siebie, które przyjęła sfera zachodnia, i oferuje alternatywną perspektywę.
Odnosząc się do polityki rasowej, wolności słowa, imigracji i nie tylko, Kisin przekonuje, że zło i poczucie winy nie muszą wpływać na to, co dziś myślimy o Zachodzie - i Wielkiej Brytanii - i że pomimo wszystkich jego wzlotów i upadków, pozostaje jednym z najlepszych miejsc do życia na świecie. W końcu, jeśli imigrant nie może publicznie wyrazić swojego uznania dla tego kraju, to kto może?