Ocena:
Recenzje opowiadań dla dzieci Thorntona Burgessa, w szczególności „Dzieci Matki Zachodniego Wiatru”, podkreślają ich ponadczasowy urok, kojący styl narracji i lekcje moralne zawarte w opowiadaniach. Czytelnicy doceniają ich przydatność do czytania przed snem i sposób, w jaki urzekają zarówno młodych, jak i starszych odbiorców. Jednak niektóre wydania cierpią z powodu niskiej jakości, takiej jak mała czcionka i brak ilustracji, co prowadzi do rozczarowania wśród kupujących.
Zalety:⬤ Kojący i piękny styl narracji odpowiedni na dobranoc.
⬤ Angażujące postacie i wciągające historie, które zapewniają wgląd w życie zwierząt.
⬤ Zawiera lekcje moralne, czyniąc je edukacyjnymi dla dzieci.
⬤ Wielopokoleniowa atrakcyjność, ceniona przez rodziców i dziadków.
⬤ Krótkie historie są łatwe do przeczytania i przyciągają uwagę dzieci.
⬤ Świetne do pielęgnowania miłości do czytania u małych dzieci.
⬤ Niektóre wydania są słabo wyprodukowane, z małą czcionką i bez ilustracji.
⬤ Niektóre wersje mogą nie odzwierciedlać oczekiwanej jakości klasycznej literatury dziecięcej.
⬤ Obawy, że niektóre wątki mogą być nieodpowiednie dla bardzo małych dzieci ze względu na konflikty lub przemoc między bohaterami.
(na podstawie 23 opinii czytelników)
Mother West Wind's Children by Thornton Burgess, Fiction, Animals, Fantasy & Magic
MYSZKA WĄCHA SZCZURA Dziadek Żaba opowiedział tę historię: "W tamtych czasach było wiele kłopotów, bo ktoś kradł - tak, kradł - Pan Królik poskarżył się pierwszy. Ale nikt tak naprawdę nie wierzył w to, co mówił Pan Królik, ponieważ miał złą sławę za mówienie rzeczy, które nie były prawdą.
Nikt nie zwracał uwagi na to, co mówił Pan Królik, dopóki Wiewiórka Szczęśliwa nie poszła do wielkiego kasztanowca, gdzie przechowuje swoje orzechy i nie odkryła, że połowa z nich została skradziona." To był straszny czas, ponieważ każdy podejrzewał każdego i nikt na Zielonej Łące nie był szczęśliwy. "Pewnego wieczoru Pan Mysz Łąkowa wybrał się na spacer i po drodze spotkał swojego kuzyna, Pana Szczura Nabrzeżnego. "Zrobisz mi przysługę? zapytał Pan Szczur.
"Pan Mysz Łąkowa odpowiedział, że oczywiście.
Bardzo lubił Pana Szczura. "Po prostu zanieś tę torbę do kasztanowca".
Teraz nikt nigdy nie podejrzewał Pana Myszki Łąkowej o kradzież - w rzeczy samej Wiewiórka Pasiasta poszłaby swoją drogą i nie myślała o tym więcej, gdyby nie to, że w torbie była dziura i coś z niej spadło u jego stóp. "Dobranoc" - powiedział Pan Mysz Łąkowa, ponownie biorąc torbę na ramiona. "Dobranoc" - powiedziała wiewiórka w paski.
"Gdy tylko Pan Mysz Łąkowa zniknął w ciemności na Krzywej Ścieżce, Wiewiórka Pasiasta pospieszyła do swojego spichlerza. Ktoś tam był i ukradł wszystkie żołędzie...". "
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)