
Zejdź mi z drogi, Dick Morrison Chłopiec, który szedł wąską drogą, podniósł wzrok zaskoczony tak nagłym odezwaniem się do niego, choć rozpoznał władczy głos jeszcze zanim dostrzegł mówiącego.
"Masz już połowę drogi, Ferd Graylock; żeby dać ci więcej, musiałbym cofnąć się do rowu, a nie mam na to ochoty" - odpowiedział, stojąc zupełnie nieruchomo i z pewnym rozbawieniem obserwując zygzakowate ruchy drugiego, który był teraz blisko niego. Ferd siedział na nowym motocyklu, kupionym za oszczędności z kieszonkowego, na którym ostatnio przemierzał okoliczne tereny.
Najwyraźniej mały motor zepsuł się, gdy był w pewnej odległości od domu, co wymagało długiego marszu pod górę i ciężkiego pedałowania po równym terenie.