Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 4 głosach.
The Arab of Mesopotamia
Jedna bardzo zdeterminowana kobieta bezsprzecznie trzymała się z wielkimi postaciami Bliskiego Wschodu na początku XX wieku. Była nią Gertrude Bell. Bardzo nerwowa, drażliwa, agresywna i plotkarska, czasami dostarczała herbatę, ale rzadko współczuła niezwykłej grupie brytyjskich administratorów imperialnych, których przygody koncentrowały się w Basrze nad Zatoką Perską w latach 1914-1916. Nie poświęcono wystarczająco dużo uwagi kabale Barra jako grupie, a nie jednostkom. Machinacjom "gangu z Basry" nie poświęcono również tyle uwagi, co takim postaciom jak Lawrence z Arabii i generał Allenby, którzy, gdy wszystko zostało powiedziane i zrobione, nie byli głęboko zaangażowani w sprawy Zatoki Perskiej i Iraku. The Arab of Mesopotamia to zbiór niegdyś poufnych dokumentów informacyjnych, które Bell pomógł opracować dla oficerów armii brytyjskiej nowych w teatrze mezopotamskim, opublikowanych w Basrze przez drukarnię wojskową. Ich ton potwierdza poglądy, że Gertrude Bell i jej koledzy byli zainteresowani możliwością gry na światowej scenie i chcieli spokoju w szejkanatach, podczas gdy realizowali koncepcje imperium na Bliskim Wschodzie, które rywalizowałoby z imperium indyjskim. Powstały ambitne plany imperialnej służby, która obejmowałaby Arabię, Irak, Trans-Jordanię, a nawet Sudan. Podczas wychodzenia, ta "mega perspektywa" była sprzeczna z arabskimi obawami.
Apoteoza Bell została osiągnięta w 1921 roku, kiedy Winston Churchill zwołał słynne spotkanie czterdziestu ekspertów Bliskiego Wschodu w Kairze. Zdjęcia z konferencji pokazują ją jako samotną kobietę. Ukryta w hotelu Semiramis, wraz z innymi "czterdziestoma złodziejami" opracowała politykę, której niepowodzenia (i rozczarowanie Lawrence'a) są dobrze znane. W tym tkwi tragedia jej życia, być może większa niż tragedia Lawrence'a. Niemal żadne z przedsięwzięć wobec Arabów, których była entuzjastycznym uczestnikiem, nie zostało zrealizowane. Było wiele takich obietnic, choć były one mniej nagłośnione niż te zawarte w słynnych listach McMahona. Dla przykładu, zapewnienia z durbaru w Kuwejcie w 1916 r. zostały równie zlekceważone: szejk Kuwejtu otrzymał CSI, a Ibn Saud otrzymał KCIE wraz z obietnicami, że wraz z pokonaniem Turków: "Marzenie o arabskiej jedności... stało się bliższe spełnienia, niż marzenia mają w zwyczaju, ale rola przewodniego geniusza została zmieniona". Zamiast arabskiej wicekrólestwa, które uzasadniałoby wspaniały tytuł "wicekrólów Zatoki Perskiej" lub "ostatecznego" rozwiązania konfliktów w regionie, brytyjska administracja imperialna między wojnami światowymi stała się długim i niezadowalającym interludium, w którym niewiele osiągnięto. Hobson zauważa w Imperializmie użycie "zamaskowanych światów" i imperialny geniusz niekonsekwencji: "Większość ludzi, którzy wprowadzili w błąd...
musieli najpierw sami siebie wprowadzić w błąd". Tak było w przypadku Gertrudy Bell, która popełniła samobójstwo w 1926 roku. Po tym, jak ona i jej przyjaciele opuścili scenę, z balonu uszło powietrze, a Arabowie zaczęli dostrzegać "przeciwstawne wady" bycia wprowadzanym w błąd. Ta mało znana książka jest kluczem do wspaniałych dni w Basrze, kiedy imperium na Bliskim Wschodzie wydawało się prawdopodobne.