Ocena:

Ogólnie rzecz biorąc, „Agincourt” Bernarda Cornwella to powieść historyczna, która prezentuje mieszankę wciągającej fabuły, rozwoju postaci i żywych obrazów surowych realiów średniowiecznych działań wojennych. Czytelnicy doceniają umiejętności autora w łączeniu fikcyjnych postaci z wydarzeniami historycznymi, wzbogacając narrację o bogate szczegóły dotyczące tego okresu. Jednak opinie na temat książki są różne, a niektórzy uważają, że zbyt daleko odeszła od tytułowej bitwy na rzecz wcześniejszych wydarzeń, co prowadzi do mieszanych uczuć co do jej spójności tematycznej.
Zalety:⬤ Wciągające i dobrze wykonane sceny akcji.
⬤ Silny rozwój postaci, szczególnie Nicka i Melisande.
⬤ Żywe szczegóły historyczne i realistyczny portret epoki.
⬤ Umiejętne wkomponowanie fikcyjnych postaci w historyczną scenerię.
⬤ Zdolność do uchwycenia zmagań zwykłych żołnierzy podczas działań wojennych.
⬤ Niektórzy uznali, że książka skupia się bardziej na oblężeniu Harfleur niż na rzeczywistej bitwie pod Agincourt, co doprowadziło do błędnego postrzegania tytułu.
⬤ Sporadyczna krytyka dotycząca prostoty pisania i formalnego charakteru fabuły.
⬤ Kilku recenzentów zauważyło momenty, w których pycha autora umniejszała historycznej autentyczności dialogów postaci.
(na podstawie 1046 opinii czytelników)
"Agincourt to klasyczny Cornwell... (z) dbałością o szczegóły historyczne, dobrze prowadzoną akcją i opisowym pisarstwem, które czyta się z przyjemnością".
--Boston Globe
Bernard Cornwell, bestsellerowy "król fikcji historycznej" (USA Today), podejmuje swój najbardziej ekscytujący, bogaty i porywający temat - heroiczną opowieść o Agincourt. Epicka bitwa uwieczniona przez Williama Szekspira w jego klasycznym Henryku V jest tłem dla tej zapierającej dech w piersiach opowieści o bohaterstwie, miłości, poświęceniu i obowiązku legendarnego autora powieści o Richardzie Sharpe'ie i Opowieści saksońskich. Ta niezwykła przygoda urzeka od pierwszej strony, po raz kolejny i najmocniej udowadniając, jak potwierdza autor Lee Child, że "nikt na świecie nie robi tego lepiej niż Cornwell".