Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 7 głosach.
Teoretycznie zawsze zgadzałem się z kwakierską żoną, która zreformowała swojego męża: "Dokądkolwiek idziesz, ja też idę, Dicky".
Co robisz, ja też robię, Dicky". Kiedy więc rok po naszym ślubie Nimrod ogłosił, że górskie szaleństwo znów weszło mu w krew i że musi wyjechać na Zachód, by spędzić wakacje na szlaku, ja schowałam swój letni umysł (nie bez żalu, przyznaję) i ostrożnie próbowałam przyswoić sobie nowe słownictwo i kilka nowych pomysłów.
Oczywiście wiele kobiet miało broń i jeździło w Góry Skaliste na polowania, ale nie należały one do grona moich znajomych. Jednak moja wyobraźnia była dobra, a strój, który zebrałam na moją pierwszą wyprawę, przeraził tego dobrego człowieka, mojego męża, a liczba rzeczy, których musiałam się nauczyć, przeraziła mnie.